sobota, 20 października 2012

Chleb orkiszowy

Gdy lubi się dobre pieczywo mieszkanie w UK, zwłaszcza parę lat temu, nie było najlepszym pomysłem. Chleb tutaj jest delikatnie mówiąc okropny i muszę przyznać, że przez pierwsze lata mojego pobytu po prostu oduczyłam się go jeść. Objadałam się nim za to do niemożliwości będąc w Polsce albo innych krajach, gdzie wiedzą, jak zrobić dobre pieczywo. Pewnego dnia zajadając się pyszną bułką w Barcelonie pomyślałam: "ach, gdyby tak można było zrobić sobie taką w domu". I... EUREKA!... dlaczego w zasadzie nie miałabym zacząć piec chleba sama?! Po powrocie zaczęłam szperać po internecie w poszukiwaniu przepisów. Okazało się, jak zwykle, że jest on niezłą skarbnicą takowych i że masa ludzi praktycznie na całym świecie zajmuje się domowym wypiekiem pieczywa. Z radością dołączyłam do tej grupy i mimo że dziś chleb w Londynie bardzo się poprawił (przy odrobinie wysiłku można kupić i dobry polski chleb i nienajgorsze bagietki, a nawet pieczywo na zakwasie), to i tak nic nie równa się satysfakcji z własnego wypieku, zapachowi, który unosi się w domu podczas jego pieczenia, ekscytacji oczekiwania: wyszedł - nie wyszedł?, i radości kiedy zatapia się zęby w pierwszej kromce.

Dzisiaj super prosty chlebek, od którego zaczynałam swoją przygodę z pieczeniem chleba i który ratuje mnie zawsze, gdy nie mam czasu na długotrwałe przygotowania. Przygotowuje się go dosłownie w 15 minut i juz po 2,5 godzinach można mieć pyszny i zdrowy chleb. Jest lekko wilgotny, delikatnie słodkawy w smaku, po prostu rewelacja. Znalazłam go na wtedy jeszcze blogu Doroty, który wprowadził mnie w świat pieczenia chleba :)



Ilość: 1 bochenek Czas wyrastania: 1-1,5 godziny Czas pieczenia: 40-50 minut

400 g mąki orkiszowej
1 łyżeczka soli
0,5 saszetki suchych drożdży (3,5 g)
1 łyżka oliwy z oliwek
0,5 łyżeczki miodu
300 ml ciepłej wody
garść nasion (sezam, złonecznik, dynia, siemię lniane) opcjonalnie
sezam do posypania po wierzchu + 1 łyżka mleka

Wymieszać mąkę z solą, dodać drożdże i znowu wymieszać. W środku zrobić dołek, wlać wszystkie płynne składniki: oliwę, miód i wodę. Wyrabiać przez 5 - 10 minut, aż ciasto zacznie odchodzić od brzegów naczynia - będzie dość klejące - takie ma być. W trakcie wyrabiania dosypać nasiona.

Foremkę keksówkę o wymiarach 21x10cm wysmarować masłem i wysypać bułką tartą lub otrębami. Dokładnie wcisnąć ciasto, ma wypełnić foremkę mniej więcej do połowy. Przykryć lnianą ściereczką i odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na około 1-1,5 godziny, może nawet dłużej, musi wyrosnąć po brzegi foremki. Przed pieczeniem wierzch posmarować mlekiem i posypać sezamem.


Piec w temperaturze 200ºC przez około 40 - 50 minut, aż chleb  zbrązowieje i będzie brzmiał głucho po uderzeniu od spodu. Studzić na kratce.




2 komentarze:

  1. Dzień dobry,
    Zwracam się z uprzejmą prośbą o podanie kontaktowego adresu e-mail na kontakt@blog-media.pl w celu umożliwienia przekazania propozycji współpracy.
    Pozdrawiam serdecznie,
    Magdalena P.
    Junior Account Manager

    OdpowiedzUsuń
  2. Robilam ten chlebek wiele razy ale pierwszy raz od kiedy sie przeprowadzilam do Sydney. W Australi maka orkiszowa jest zupelnie inna. Ponoc jest dostepnych kilka rodzaji ale ja znalazlam tylko biala. Jest mega droga $10 (£5,60 - 30zl) za kilogram! Chleb wyrosl pieknie, sezam sie trzyma (!) chleb jest ciezki i bardzo sycacy. Zupelnie inaczej smakuje ale jest pyszniutki.

    OdpowiedzUsuń